Sieam reap. Po wyładowaniu się w hostelu poszliśmy coś zjeść. Strasznie nas zaskoczyło miasto. centrum aż kipi od turystów knajp i sklepów. Stwierdziliśmy że jest top na razie najbardziej zachodnie miejsce jakie tu widzieliśmy. knajpy ssą czyste i takie nowe. Ogólnie nie śmierdzi i jest przyjemnie. Kambodża zaskakuje nas bardzo pozytywnie.może za dużo się naczytaliśmy starych komentarzy a oni tutaj idą z duchem czasu. pi śniadaniu dnia następnego pojechaliśmy nad j. Świątynie chcemy oglądać później więc pierw zobaczymy jezioro Tonle Sap i miasto na wodzie. Zgodnie z sugestia z przewodnika poprosiliśmy hotel o zorganizowanie nam transportu. Powiedziano nam że 10 $ za tuktuk i 20 $ za łódkę i pływanie tam na miejscu. Jak dojechaliśmy do miejsca z łódkami okazało się że chcą od nas 25$ za osobę za wycieczkę łódka. Postanowiliśmy doczepić się do grupki amerykanów którzy właśnie też przyjechali. Przepychanie trwało jakieś 20 minut łącznie z wsiadaniem do tuk tuka i grożeniem że wracamy do miasta. W końcu stanęło na 8$ za osobę i całą ekipą zakładaliśmy się do łódki. Amerykanie okazali się ciekawą ekipa i sympatycznie z nimi spędziliśmy ten czas. to co zobaczyliśmy to niesamowite życie kambodżan nad jeziorem w domkach stojących nsa ponad 4 metrowych palach co ciekawsze nie zawsze poziom wody jest taki wysoki w zeszłym roku jeździli normalnie motorami po ziemi.niesamowite przeżycie i widoki. Dodatkowo popłynęliśmy do zatopionego lasu na małych łódkach. Czad tak jak byśmy oglądali jakieś discovery:) tylko w jakości hiper HD nam się podobał ten dzień i jak na razie uważamy że kambodża jest zajebista!