Phnom Penn. Przyjechaliśmy do stolicy Kambodży wczoraj wieczorem. Sama przejażdżka z Siem Reap była traumatycznym przeżyciem że względu na sposób prowadzenia busu przez kierowcę jak i stan drug jakimi mieliśmy okazje jechać. W stolicy dotarliśmy o 19 i zrobiła na nas dobre wrażenie. Po zostawieniu plecaków w hotelu ruszyliśmy na river side gdzie jest główne centrum nocnego życia miasta. promenada jest imponująca i nowocześnie. Kolacje zjedliśmy w lokalu położonym nad sama rzeką. miejsce bardzo urokliwe i spokojne. Następnego dnia zaczęliśmy od muzeum zbrodni czerwonych kmerów. Muzeum mieści się w szkole.smutne miejsce pokazujące że okrucieństwo spotyka różne rejony świata. Podobieństw do zbrodni hitlerowskich bardzo wiele. Po południe spędziliśmy w pałacach króla które nie były już tak imponujące jak te w bangkoku. W pałacach spotkaliśmy kurda ikoreańczyka z którymi spędziliśmy wieczór. Rano o6 dnia następnego lecimy do kuala lumpur.