Krabi i Ao Nang. Krabi to miasto dużo mniej turystyczne niż wszystkie poprzednie które odwiedziliśmy. Za to niedalekie Ao Nang już dużo bardziej przypomina kurort. Dzień spędziliśmy jeżdżąc wynajętym skuterem. Skupiamy się bardziej na planowaniu kolejnych dni i od razu wykupiliśmy wycieczki. Jutro jedziemy na jednodniowa wycieczkę na Phi Phi. Pojutrze mamy w planie przenieść się całkowicie na wyspy. Prawdopodobnie na Ko Lanta. Zjedliśmy sobie kolacje o zachodzie słońca na plaży w restauracji obserwując jednocześnie przypływ. Wieczorem obserwowaliśmy zaćmienie księżyca z naszego balkonu , strasznie dziwne zjawisko i dzięki braku chmur mogliśmy oglądać całość tego naturalnego show. W krabi z tej okazji była sporą impreza w mieście. Poszliśmy tam nba chwile ale za tłoczno . Kupiliśmy arbuza i do pokoju na film i spać:)